WarsawJS poznałam przypadkiem. Po prostu miałam trochę nadmiarowego czasu i chęć nauki.
Byłam wtedy w trakcie Bootcampu online i szukałam innych możliwości zdobywania wiedzy. Raz, aby przyspieszyć rozwój. Dwa, aby zmierzyć się z kodem, którego nie pisałam od początku / kodem, do którego należy dodać funkcjonalności, przy których pisaniu nikt nie prowadzi mnie jak po sznurku. Trzy, aby spotkać się na żywo z ludźmi, którzy również chcą się czegoś nauczyć.
Przeszukując internet natrafiłam kiedyś na stronę Meetup, na której można znaleźć informację o różnych ciekawych grupach spotykających się online i offline. Algorytm podrzucił mi warsztaty WarsawJS, na które zaczęłam regularnie przychodzić.
Warsztaty WarsawJS
Warsztaty to niedzielne, 5 godzinne, płatne ok. 60-80 zł spotkanie poświęcone nauce kodowania. Miałam okazję załapać się na cztery warsztaty: dwa z React, jeden z Javascript i jeden z NestJS. I na razie niecierpliwie czekam na kolejne.
Warsztaty odbywają się w języku polskim w grupach o różnym poziomie zaawansowania, okazjonalnie pojawiają się również warsztaty w języku angielskim. Żelaznym punktem spotkania jest jedzenie pizzy, co można uznać za wartość dodaną 😉 . Warsztaty to zdecydowanie dobra forma nauki dla tych, którzy chcą zapoznać się z jakąś technologią, pogłębić wiedzę lub po prostu pobyć w miłym, programistycznym towarzystwie.
Dla mnie osobiście warsztaty WarsawJS były sporym wyzwaniem. Początkowo miałam jeszcze mało ogłady w pisaniu kodu, więc obficie korzystałam z pomocy prowadzącego i wspierających go wolontariuszy. Potem przyszła frustracja pt. „coś wiem, ale nie do końca umiem tego użyć”.
Dzięki tym warsztatom mogłam lepiej poznać specyfikę pracy programisty, powtórzyć przynajmniej część wiedzy z Bootcampu i zdobyć cenną wiedzę o tym, że żeby umieć programować, trzeba „zakodować” swoje: np. jedną rzecz na 100 różnych sposobów. Zaczynając od tego, żeby aplikacja funkcjonowała, a kończąc na dbaniu o wydajność i security, jeśli zostało to gdzieś pominięte. Nie ma drogi na skróty.
ConfrontJS
Drugim wydarzeniem (również płatnym i powiązanym z WarsawJS), na którym się pojawiłam, było ConfrontJS – międzynarodowa konferencja poświęcona JavaScriptowi. Na tej konferencji mogłam przekonać się, że praca programisty to funkcjonowanie w przestrzeni niewiedzy. Technologie się zmieniają, rozwijają albo znikają w niebycie. To, co wiesz jest równie ważne jak to, jak zdobywasz i jakie zdobywasz informacje.
Bootcamp dał mi podstawy; ConfrontJS pokazał mi, że dalej czeka mnie wybór konkretnych frameworków, bibliotek i sporo nauki po zmianie pracy tak, aby dostosować się do technologii (stacku technologicznego) firmy, w której będę na dany moment pracować. A i tak nigdy nie będę wiedzieć wszystkiego – i to jest normalne. Zatem kluczowe staje się określenie, jaką wiedzę zdobywać, a nie czy ją zdobywać 😉
Poza tym ConfrontJS był dla mnie wypełniony inspirującymi spotkaniami i ciekawymi rozmowami. Dlatego też nie mogę się doczekać kolejnej edycji. Spoiler alert: mam już bilet! 😀
Meetupy WarsawJS
Najpóźniej trafiłam na meetupy WarsawJS (spotkania płatne, w języku angielskim). Jakoś nie przekonywała mnie za bardzo forma przychodzenia na wystąpienia, które są transmitowane w sieci. Potem przekonałam się, że te wystąpienia to tylko część bogactwa meetupów. Poza nieśmiertelną pizzą i dobrymi wystąpieniami odkryłam nową wartość: wartość wymiany doświadczeń z innymi programistami, regularnie, raz w miesiącu.
Na meetupach nie brakuje zarówno stałych bywalców, jak i nowych twarzy. Dzięki temu mogłam poznać różnych ludzi, których teraz, gdy coś mi nie działa w kodzie, męczę pytaniami na slacku WarsawJS. Albo z którymi dzielimy się marnym losem Juniorów w IT, rozmawiamy o rekrutacjach albo o innych, bardziej dziwnych tematach.
Przychodząc na meetupy WarsawJS poczułam, że należę, przynajmniej częściowo, do jakiegoś plemienia. Niektórzy śmieją się już ze mnie, że moja twarz jest już moim biletem, ponieważ od jakiegoś czasu biegam na meetupach z aparatem, wyżywając się artystycznie po pracy z kodem (czego efekty można zobaczyć tutaj). W gorszych chwilach, nawet gdy mi się bardzo nie chce, mobilizuję się, żeby przyjść chociaż na meetup – z każdego wychodzę z lepszą energią.
Dodatkową wartością dodaną jest to, że można bez zapowiedzi wystąpić z tzw. Lightning Talk, czyli ok. 5 minutowym wystąpieniem. Lub z dłuższym, w zależności od tematu. Priorytet ma kodowanie, ale nie zawsze. Sama miałam okazję mówić o wysoko wrażliwych programistach:
Spotkajmy się!
WarsawJS to środowisko inkluzywne. Przestrzeń, w której można spotkać osoby z różnych kultur, programujące w różnych językach, o różnym stażu pracy i pracujące na różnych stanowiskach. To bogactwo, z którego można czerpać garściami.
Jeśli więc jesteś z Warszawy i JavaScript nie jest Ci obcy, to gorąco Cię zachęcam do przyjścia na taki meetup czy warsztaty. Żeby zdobyć nieco wiedzy i spotkać ludzi, którzy działają w tej samej branży. Co prawda nie po to szliśmy do IT, aby rozmawiać z ludźmi, ale…
…ale w tym przypadku akurat te rozmowy są całkiem przyjemne. Warto więc skorzystać 😉